Rodzina Mortensenów, właścicieli - liczącego 160 krów rasy Jersey - gospodarstwa Norskovgaard w Danii, pracuje nad uzyskiwaniem ciągłego postępu międzypokoleniowego, aby utrzymać wysoką wydajność stada dzięki wprowadzeniu robotów udojowych.
autor: Joakim Hansen, Dział Marketingu, VikingGenetics
Jorn Mortensen zaczął pracę w Norskovgaard w wieku 18 lat, kiedy jego ojciec został właścicielem gospodarstwa. 2 lata później odkupił fermę i obecnie prowadzi ją razem ze swoją żoną i synem. Gospodarują na 170 ha i utrzymują stado liczące 160 krów rasy Jersey.
Mortensen wraz z żoną stopniowo przygotowują gospodarstwo dla syna, by ten mógł stać się jego właścicielem. W związku z tym, hodowcy zainwestowali w nowe obory i kupili 3 roboty udojowe Lely. „Wierzymy, że w ten sposób przystosowujemy gospodarstwo na przyszłość” – mówi Mortensen.
Stado jest wysokowydajne, a zmiana pokolenia wymaga przygotowania w każdej dziedzinie. Obecnie stado produkuje średnio 10402 kg mleka ECM, co jest dużo powyżej średniej dla Jerseyów w Danii, która wynosi 9519 kg mleka ECM. Z tłuszczem na poziomie 5,88% i białkiem 4,28%, gospodarstwo to jest również jednym z najwydajniejszych gospodarstw w Danii pod względem zawartości suchej masy w mleku.
Nie musimy skupiać się na zdrowiu
Zapytany o przepis na sukces, Mortensen tłumaczy, że wraz z rodziną przygotowywali stado na wprowadzenie robotów udojowych. „Od jakiegoś już czasu wiedzieliśmy, że przerzucimy się na roboty. W związku z tym, przez ostatnie 5 lat skupialiśmy się na hodowli mocnych krów ze znakomitym wymieniem, przystosowanym do doju w robocie.” – mówi.
Strategia się sprawdziła i dziś wszystkie 160 krów jest dojonych średnio 2,5 razy dziennie przez roboty udojowe. „W przyszłości chcemy, aby ten wynik sięgnął 3 dojów na dzień, ale zdajemy sobie sprawę, że ten proces jest powolny i potrzeba czasu.”
Mortensen jest zachwycony, że udało im się w tak krótkim czasie wyhodować zwierzęta ze wspaniałym wymieniem, przystosowanym do doju w robocie, bez uszczerbku dla cech zdrowotnych lub produkcyjnych. „Nie skupiałem się na zdrowiu, ponieważ nie było to konieczne; w ostatnim roku mieliśmy tylko 3 przypadki zachorowań na mastitis” – mówi. Mortensen dodaje, że polega na indeksie NTM, bo wybierając buhaje pod kątem poszczególnych cech - „dostajesz dokładnie to, czego chcesz”.
„Wspaniale jest nie musieć się martwić o chore zwierzęta. Biorąc pod uwagę fakt, że w gospodarstwie pracuję tylko ja i moja rodzina, to i tak jesteśmy wystarczająco zapracowani. Jeśli dodatkowo musielibyśmy spędzać czas na doglądaniu chorych sztuk, to byłby to koszmar” mówi.
„Chcemy kontynuować hodowlę z nastawieniem na mocne krowy i dobre wymię, myślimy również o zwiększeniu produkcji” – dodaje.
Hodowca używa nasienia seksowanego X-Vik na prawie 100% stada i planuje kontynuować tę strategię.
Fakty o gospodarstwie:
- 10402 kg ECM,
- 5,88% tłuszcz,
- 4,28% białko,
- 160 krów,
- osoby zajmujące się gospodarstwem: Jorn Mortensen, jego żona i syn.